Witam w ten mroźny styczniowy dzień! Dopiero co szykowaliśmy się na Święta Bożego Narodzenia, biegaliśmy za prezentami, ubieraliśmy choinkę, a już za parę dni kolejny długi weekend i tak od święta do święta aż będą wakacje :)
W ostatnim wpisie (
TUTAJ ) opowiadałam Wam o nowej marce
SELFIE PROJECT i jej ciekawym produkcie 3w1, dziś kolejna recenzja kosmetyków tejże firmy, tym razem napiszę o moich odczuciach co do lekkiego kremu.
Nawilżenie skóry ważne jest cały rok, ale wiele z nas przypomina sobie o nim dopiero zimą lub kiedy zobaczymy pierwsze oznaki wysuszania się pewnych partii. Wstyd się przyznać, ale jestem jedną z tych osób, które często zapominają jak ważny jest to proceder i przeważnie uświadamiam sobie, że coś jest nie tak kiedy np. czoło zaczyna być mocno wysuszone i wtedy szukam rozwiązania i sięgam przeważnie po kremy nawilżające. Ostatnio miałam przyjemność testować lekki krem matująco nawilżający.
Zapraszam !
OPIS PRODUCENTA:
"Lekki Krem matująco-nawilżający redukuje nadmierne błyszczenie się twarzy i jednocześnie nawilża skórę i zapobiega przesuszeniu, które wywołuje nadprodukcję sebum. Krem przywraca skórze stan równowagi i działa przeciw niedoskonałościom. Lekka formuła, 0% lepkości. Innowacja! FotoCzułe Pigmenty natychmiast wizualnie upiększą skórę. Zapewniają Efekt Glamour! – błyskawiczny optyczny efekt doskonałej, gładkiej skóry. "
SPOSÓB UŻYCIA:
Rozprowadź cieniutką warstwę kremu na oczyszczoną skórę twarzy. Stosuj rano i wieczorem. Idealny jako baza pod makijaż. Pamiętaj, stale opiekuj się swoją skórą!
CENA:
15,99 zł
POJEMNOŚĆ:
50ml
DOSTĘPNOŚĆ:
Rossmann
Chwytliwa nazwa marki oraz hashtagi na opakowaniu od razu przykuwają naszą uwagę i sugerują, że produkt przeznaczony jest dla młodzieży. Naście lat miałam kiedyś, mimo wszystko postanowiłam go wypróbować bo w dalszym ciągu moja skóra potrafi się mocno błyszczeć, a jestem z tym osób, które zarówno na co dzień jak i przy makijażu preferują matowe wykończenie. Niedoskonałości też nie są mi obce, ciągle borykam się z jakimś niechcianymi gośćmi na mojej twarzy, więc każdy krem, który próbuje z tym walczyć jest mile widziany w mojej kosmetyczce.
Biały kartonik z przejrzystą szatą graficzną i subtelnym niebieskim kwiatkiem skrywa w sobie również białą tubkę z identycznym wyglądem zamykaną na "klik". Uwielbiam to rozwiązanie, jest praktyczne i higieniczne, może słoiczek prezentuje się bardziej elegancko, ale ten krem jest przeznaczony dla młodzieży więc nie sądzę, żeby do wyglądu przywiązywali aż tak wielką uwagę. Bardzo świeży, a zarazem delikatny zapach wydostający się z tubki umila nam aplikowanie produktu na twarz, lekko zabarwiona na szaro maź ma fajną konsystencję i bardzo dobrze rozprowadza się na skórze. Krem szybko się wchłania, pozostawiając naszą buzię rozjaśnioną, pachnącą, delikatną i bardzo miękką. Świętnie nawilża już przy pierwszym użyciu, a kolejne tylko to potwierdzają. Mimo, że nastolatką byłam dobrych parę lat temu to ten produkt pozwolił mi się znów tak poczuć, a urodzin, które miałam 2 dni temu nawet nie odczułam! ;) Nie zapominajmy, że krem również matuje naszą skórę, wypróbowałam go także pod makijaż z różnymi podkładami i z każdym spisał się rewelacyjnie.
Podsumowując: ten krem jest po prostu świetny. Naprawdę nie mam się do czego przyczepić, bo nie dość, że pięknie pachnie to jeszcze spełnia swoje zadania, więc czego mogę chcieć więcej? Na pewno sięgnę jeszcze po kolejne kosmetyki tej firmy bo jestem ich bardzo ciekawa!
Czy kupiłabym produkt ponownie? TAK