Dziś nie będzie modowo, a urodowo. Chciałam się podzielić swoimi spostrzeżeniami na temat płynu micelarnego, który otrzymałam na Noworocznym Spotkaniu Blogerek w Sosnowcu, o,którym pisałam
tutaj.
AA TECHNOLIGIA WIELKU ULTRA NAWILŻENIE
Odżywczy płyn micelarny do demakijażu twarzy i oczu
OPIS PRODUCENTA:
- doskonale oczyszcza - struktury micelarne niezwykle skutecznie usuwają makijaż i inne zanieczyszczenia z powierzchni skóry, nie zaburzając równowagi hydrolipidowej;
- optymalnie nawilża - kwas hialuronowy i gliceryna, dzięki doskonałym zdolnościom wiązania wody, utrzymują optymalne nawilżenie skóry i nadają jej gładkość;
- zapobiega przesuszaniu - naturalna betaina zapobiega utracaniu wody z naskórka, chroniąc skórę przed przesuszaniem;
- działa odżywczo - prowitamina B5, doskonale pielęgnuje skórę, odżywia ją, łagodzi i nadaje miękkość.
STOSOWANIE: Usuń makijaż twarzy, oczu i ust płatkami nasączonymi płynem micelarnym. Produkt nie wymaga zmywania.
SKŁADNIKI: Aqua, Propylene, Glycol, Sodium Cocoamphoacetate, Glycerin, Betaine, Polysorbate 20, PEG-12 Dimethicone, Panthenol, Allantoin, Sodium Hyaluronate, Citric Acid, Tetraosium EDTA, Polyaminopropyl Biguanide
POJEMNOŚĆ: 200ml
KILKA SŁÓW ODE MNIE:
OPAKOWANIE - jak to bywa przy tego rodzaju produktach, jest to plastikowa butelka, która zamyka się na tzw. klik, przez co raczej nie ma możliwości aby nam się otworzyła np. podczas podróży.
ZAPACH - jak dla mnie jest mało wyczuwalny, na pewno nie drażniący.
Mój codzienny wieczorny demakijaż zaczynam właśnie od płynu micelarnego. Kiedyś był to produkt, którego próżno było szukać wśród moich kosmetyków, może dlatego, że pierwsza przygoda z płynami zaczęła się niewłaściwie i zraziła mnie do nich na kilka kolejnych lat. Zamiast nich stosowałam mleczko do demakijażu i do pewnego czasu było dla mnie wystarczające.
Wieczorem oczyszczam twarz w kilku etapach, najpierw usuwam makijaż z oczu, stosuję tutaj Oliwkowy Płyn Dwufazowy z Ziaja, natomiast resztę twarzy zmywam już normalnym micelem. Dlaczego tak cuduję? Moje oczy są dość wrażliwe, dwufazowy płyn w przeciwieństwie do normalnego radzi sobie z tym problem o wiele lepiej, gdyż posiada olejową warstwę, która nie "szoruje" moich oczu. Poza tym zawsze po oczyszczeniu przecieram oczy palcami i niestety po zwykłym micelu jest to niemożliwe bo są one "suche". Następnym etapem jest tonizowanie i nakładanie kremu.
Płyn ten dostałam w idealnym momencie bo akurat kończył mi się poprzedni i chciałam wypróbować czegoś nowego. Jak się spisuje? Generalnie jestem na tak. Mój codzienny makijaż składa się z: podkładu, tuszu, kredki, pudru i ewentualnie różu. Mogę powiedzieć, że płyn ten zmywa go w 95%, a to według mnie jest dużo. Ciężko mi stwierdzić jakby się spisywał przy użyciu np. wodoodpornego tuszu czy kredki, gdyż takich produktów nie używam. Zawsze gdy wydaje mi się, że twarz mam już oczyszczoną i zaczynam tonizowanie, to na waciku z tonikiem pojawia się jeszcze reszta podkładu, którego płyn nie usunął. Nie mniej jednak spisuje się on najlepiej spośród wszystkich micelów jakie miałam. Nie podrażnia również mojej skóry, nie wysusza, a nawet w pewnym stopniu nawilża, jednak nie oczekujmy od płynu nawilżenia takiego jak daje nam krem. . Natomiast ma jedną wadę, jeśli za dużo naleje się go na wacik to w kontakcie ze skórą zaczyna się lekko pienić, co osobiście mnie denerwuje. Płyn ten stosuję już ok. miesiąca i zużyłam 2/3 produktu, więc wydajność też nie jest najgorsza.
AA Ultra Nawilżenie spotkamy pewnie w każdej drogerii. Cena plasuje się w granicach 11 zł, na promocji zapewne mniej.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie - TAK
Miałyście go? Jakie inne płyny polecacie?
