Wiosna puka do naszych okien już od kilku dni więc to najlepszy czas, aby z zakamarków wyciągać swoje ulubione pomadki i błyszczyki. Sama jestem w tych osób, które nie dzielą ich na te zimowe i letnie, bo w przeważającej części mój makijaż jest minimalistyczny, a tylko usta podkreślone jakimś mocnym akcentem, tym bardziej, że należą do tych wąskich dlatego zależy mi żeby zawsze były ładnie wyeksponowane i podkreślone. Błyszczyków w swojej kolekcji mam kilka ale brakowało mi takiego uniwersalnego, który by nadał moim ustom jedynie blasku i tak na spotkaniu w Katowicach (klik) Eveline Cosmetics obdarowała nas dość ciekawym mazidłem, który podobno powiększa usta. Przekonajcie się czy taki faktycznie jest. Zapraszam!
OPIS PRODUCENTA:
Opracowany we współpracy z technologami powiększający błyszczyk do ust VOLUME LIP EXPLOSION zapewnia efekt pełnych, wilgotnych i zmysłowych ust.
Zawiera mikrokapsułki z kwasem hialuronowym, które zatrzymują wilgoć wewnątrz skóry ust. Działając od środka wygładzają drobne zmarszczki i linie. Wyciąg z aloesu, olej kokosowy i rycyna przyspieszają regenerację skóry i poprawiają jej elastyczność. Przy regularnym stosowaniu doskonale pielęgnuje usta.
Uwaga! Lekkie uczucie mrowienia i chłodzenia jest gwarancją działania składników aktywnych, które natychmiast po aplikacji rozszerzają naczynka krwionośne i przyspieszają mikrokrążenie, dzięki czemu cząsteczki kwasu hialuronowego błyskawicznie wnikają do głębokich warstw skóry - dając ustom efekt:
- zwiększenia objętości,
- ujędrnienia,
- maksymalnego wygładzenia,
- podkreślenia konturu,
- wypełnienia ubytków powstałych z biegiem czasu.
Dodatek pigmentów rozświetlających 3D pochodzenia naturalnego (mica) wzmacnia efekt pełnych i gładkich ust.
POJEMNOŚĆ: 9ml
CENA: 13,19zł ( wg. sklepu producenta )
DOSTĘPNOŚĆ: np. tutaj
Klasyczne i typowe opakowanie dla błyszczyków, pośród innych produktów niczym szczególnym się nie wyróżnia. Przezroczysta tuba ułatwia nam rozpoznanie koloru oraz z łatwością możemy kontrolować zużycie produktu. Zakończony miękką gąbeczką aplikator jest długi, ale dobrze się nim pracuje i nie ma problemu z nałożeniem dość gęstej mazi na usta. Kolor, którego używam 432, jest chyba jednym z najjaśniejszych z całej gamy, daje jedynie delikatny efekt nawilżonych ust bez podkreślenia ich kolorem ( przynajmniej ja go u siebie nie widzę ). Drobinki, które są widoczne w opakowaniu, na ustach nie rzucają się w oczy, tworzą połysk, który jedynie w słońcu może wydawać się nieco bardziej intensywny, dla mnie to plus, bo ostatnio zmieniłam do nich podejście i mocno mieniące się usta zaczęły mi przeszkadzać. Najfajniejszy moment następuje chwilę po aplikacji, usta zaczynają lekko mrowieć, stają się mocno schłodzone i dają uczucie wielkiej świeżości, jakbyśmy smarowały je kostką lodu z dodatkiem mięty. Producent zapewnia, że to normalna reakcja ponieważ: " lekkie uczucie mrowienia i chłodzenia jest gwarancją działania
składników aktywnych, które natychmiast po aplikacji rozszerzają
naczynka krwionośne i przyspieszają mikrokrążenie, dzięki czemu
cząsteczki kwasu hialuronowego błyskawicznie wnikają do głębokich warstw
skóry". Pierwszy raz spotkałam się z takim efektem i jestem nim zachwycona. Trwałość błyszczyku ocenić mogę jako dobrą, utrzymuje się na ustach ok 3-4h bez jedzenia i picia, co dla mnie jest zadowalającym efektem, jeśli chodzi o niższą półkę cenową. Nie zauważyłam jednak powiększenia ust, ale wydaje mi się, że jest to kwestia koloru, ten który mam jest po prostu zbyt neutralny. Ogólnie, jestem naprawdę oczarowana tym produktem, moje usta są lekko nawilżone, ładnie muśnięte połyskiem i przede wszystkim świeże przez długi czas. Na pewno sięgnę po inne wersje kolorystyczne.
Znacie ten błyszczyk? Czy jednak stawiacie na tradycyjne pomadki?
Znacie ten błyszczyk? Czy jednak stawiacie na tradycyjne pomadki?
Bardzo ładny i wiosenny kolor :)
OdpowiedzUsuńLubie takie pomadki. Pozdrawiam :*
Nie znam tego błyszczyku, ale bardzo lubię produkty, które powiększają usta i powodują efekt własnie takiego mrowienia :)
OdpowiedzUsuńWolę pomadki, ale oczywiście po błyszczyki też sięgam od czasu do czasu :)
OdpowiedzUsuńmam go i lubię, choć na początku obawiałam się drobin
OdpowiedzUsuńPraktycznie nie używam błyszczyków, wolę jednak klasyczne pomadki. Mój powędrował w dobre ręce.
OdpowiedzUsuńŚwietny post! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,
zapraszam również do siebie!
http://loveshinny.pl
Mam, ale inny kolor jednak to nie moja bajka ;/
OdpowiedzUsuńNa lato bedzie idealny :D Wtedy kazdy rodzaj "chlodzenia" jest wskazany :P
OdpowiedzUsuń