Jasper Roberts Consulting - Widget

menu_poz

środa, 22 lutego 2017

91. RECENZJA - BIELENDA MASŁO DO CIAŁA ZMYSŁOWA WIŚNIA


Masła czy balsamy do ciała krzyczą do nas z półek sklepowych różnymi hasłami, a to nawilżający, a to odżywczy, jeden ma piękny zapach inny znów muska naszą skórę słońcem. Sama wielką fanką ich nie jestem, oczywiście w moim łazienkowym koszyku zawsze jakiś jest, zazwyczaj nawilżający, ale żebym szczególnie się zagłębiała w ten temat to nie. Balsam czy masło musi mi skórę nawilżać i koniecznie mieć ładny zapach. Zmysłowa wiśnia od Bielenda czekała na swoją kolej chyba dobre pól roku, nie lubię mieć rozpoczętych kilku balsamów bo niestety nie jestem regularna w ich używaniu. Doczekała się w końcu debiutu, ale przyznam, że już wcześniej miałam ochotę ja otworzyć i przekonać się czy faktycznie tak pięknie pachnie jak się nazywa. Zapraszam!


OPIS PRODUCENTA:  Aksamitne masło do ciała z nutą zmysłowej wiśni posiada silne właściwości nawilżające i rewitalizujące. Olej z czarnej porzeczki, ekstrakt z wiśni oraz betaina wpływają dobroczynnie na wygląd i kondycję skóry. Intensywnie regenerują naskórek, uelastyczniają go oraz przeciwdziałają starzeniu. Chronią przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.
POJEMNOŚĆ:  200ml
CENA: ok.15zł
DOSTĘPNOŚĆ: drogerie np. Rossmann, Natura, apteki internetowe np. Gemini 


Tradycyjny dla masełek plastikowy słoiczek z dużą wiśnią na wieczku od razu rzuca się w oczy i mamy ochotę go zjeść bez chwili zastanowienia. Szata graficzna utrzymana w kolorystyce miedzy bordem, a różem, która zapewne ma nawiązywać do owej wisienki. Pod wieczkiem skrywa się sreberko zabezpieczające przed niechcianymi palcami ( chociaż pracując kiedyś w drogerii, wiem że takie zabezpieczenie jest nic nie warte, klienci i tak je zawsze zrywają chcąc powąchać produkt). Samo masło jest koloru lekko różowego i ma konsystencję bardziej przypominającą gęsty balsam, nie jest ono mocno zbite i treściwe. Łatwo rozprowadza się na ciele i dość szybko wchłania pozostawiając skórę gładką i miłą w dotyku, jednak samo nawilżenie utrzymuje się krótko. Zapach zmysłowej wiśni, który tak mnie kusił okazał się jednym wielkim nieporozumieniem, jest tak sztuczny i chemiczny, że mój nos nie może go znieść. Ciało nabalsamowane tym masłem nadaje się do ponownego zanurzenia w wannie i porządnego wyszorowania pachnącym żelem!  Czytałam wiele recenzji na jego temat i tylko w jednej napotkałam się z opinią taką jak moja, więc nie wiem czy z moim węchem jest coś nie tak i nie czuję tej cudownej woni , czy reszta blogującego świata nie napisała prawdy. Uwierzcie, że nawet parafina w składzie mi tak nie przeszkadza jak ta zapachowa chemia, dlatego nigdy więcej do niego nie wrócę, mimo że firmę bardzo lubię bo mają w swej ofercie kilka perełek.

Znacie to masło? A może miałyście inną wersję zapachową?










19 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ja ogólnie wolę balsamy, głównie przez wygodniejsze opakowanie :)

      Usuń
  2. uwielbiam masełka do ciała, od nowego roku podjęłam wyzwanie i balsamuje się codziennie - już widzę super efekty ;)
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. brawo i gratuluję! może mi się to też kiedyś uda :)

      Usuń
  3. ja nie znam, obecnie uzywam masełka od soap and glory :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja miałam brzoskwinkę i była całkiem ok ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Masło do ciała musi dobrze nawilżać, dzięki za recenzję, na pewno nie kupię. Zwłaszcza jesli zapach zbyt mocny, tego też nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam to masło i dla mnie też zapach był chemiczny, nie podobał mi się!
    Ale peeling z tej samej serii był okej, więc nie wiem czemu zapach tego masełka wypadł tak słabo :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. peelingu nie miałam, więc nie mam porównania niestety

      Usuń
  7. Przeczytałam nazwę postu i już poczułam obłędny zapach wiśni. Uwielbiam masła do ciała.

    OdpowiedzUsuń
  8. masełko to u mnie totalna rutyna codziennie po prysznicu :) jednak ten zapach chyba jak dla mnie za słodki. Aktualnie używam masła od Body Shop, które dostałam w prezencie a ma zapach zielonej herbaty... kocham je ... <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nigdy nie miałam masła czy balsamu o zapachu zielonej herbaty, na pewno bardzo ciekawie pachnie :)

      Usuń
  9. nie przepadam za zapachem wiśni, jedyne masło jakie używam to kokosowe, uwielbiam je :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lubię kokos, ale nie na dłuższą metę, bo mnie męczy :)

      Usuń
  10. Miałam wersję brzoskwiniową, ale tak rzadko używam maseł, że oddałam, aby się u mnie nie zestarzała. Szkoda, że się nie spisało :( Myślę, że mnie też zapach nie przypadłby do gustu. Miałam już okazję przekonać się, że nasze nosy czują bardzo podobnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziś je wyrzucałam i mąż mi się zapytał dlaczego to robię, więc mu mówię, że śmierdzi i nie jestem w stanie się nim smarować, dałam mu do powąchania, a on stwierdził że pachnie normalnie! Ale to tylko facet więc nie biorę jego opinii pod uwagę hihi

      Usuń
  11. Dawno nie stosowałam żadnego masła. Nie przepadam za nimi.

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam masła do ciała, ale tylko i wyłącznie zimą :D tego akurat nie znam, ale prezentuję się dość ciekawie :) są inne warianty zapachowe?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy postawiony komentarz...mądra krytyka mile widziana.... i pamiętaj, że w internecie nie jesteś anonimowy :)
ps. nie bawię się w kom za kom lub obs za obs, bądźmy dorośli ;)

Design by Miczurin - technologia Blogger

Copyright © 2014 - Wszystkie zdjęcia na tym blogu są własnością twórcy bloga ich kopiowanie lub używanie bez zgody autora zabronione.