
Lubię lato, lubię kiedy są upały, bo wtedy dostaję zastrzyk endorfin i jestem naładowana pozytywną energią. W czerwcu narzekaliśmy na niskie temperatury, teraz znów większości dają się we znaki, bo wiadomo nie każdy lubi taką aurę. Nawet ja miałam jej chwilowy przesyt i błagałam o ochłodzenie, ale gdy tylko usłyszałam, że od poniedziałku temperatury mają stopniowo opadać zmartwiłam się. Jest połowa sierpnia i zawsze po 15 dla mnie jest już koniec wakacji. Wszyscy gorączkowo zaczynają szykować się do szkoły, szukać ubrań na rozpoczęcie roku, a człowiek taki biedy już zapomniał jak to kiedyś było. Dziś tak troszkę nawiązałam do 1 września,...