
Wakacje niestety dziś się skończyły, lato też się zbliża ku końcowi, a ja w żółtej spódnicy, chyba po to żeby słoneczne chwile zatrzymać jak najdłużej! Nie mogę się przyzwyczaić do myśli, że upalne dni zastąpią chłodne nieprzewidywalne poranki, z zimnym wiatrem wiejącym prosto w twarz. Na szczęście mam ukochaną spódniczkę, która poprawi mi nastrój nawet w najzimniejsze dni. Rozkloszowane spódnice są z nami kolejny sezon, możemy przebierać w ich fasonach, krojach, długościach i kolorach. Ja swoją żółtą wyśniłam w ubiegłą zimę, ale długo nie mogłam znaleźć odpowiedniego materiału, aż natrafiłam na "facebookową" stronę ES-colletion...