Jasper Roberts Consulting - Widget

menu_poz

wtorek, 7 listopada 2017

114. RECENZJA - EVREE PURE NEROLI GŁĘBOKO OCZYSZCZAJĄCY PEELING DO TWARZY


Peelingowanie twarzy jest dla mnie jednym z najważniejszych rytuałów. Nie wykonuję go codziennie bo uważam, że jest to zbyt duża ingerencja w naturalne pH skóry, jednak moja skóra uwielbia ten zabieg i zachowuje się po nim naprawdę świetnie. Na rynku mamy przeogromny wybór tego kosmetyku począwszy od enzymatycznych, a kończąc na moich ulubionych gruboziarnistych i to własnie je staram się wyszukiwać wśród drogeryjnych półek. Z marką Evree bardzo się lubię chociaż mają w swojej ofercie kosmetyki, które mi nie przypadły do gustu, jednak nie skreśla ich to z mojej top 10. Dzisiaj chciałam podzielić się w Wami moimi odczuciami na temat nowości, która jakiś czas temu pojawiła się w sklepach i zagościła również w mojej łazience, czy na zawsze? Zapraszam!


OPIS PRODUCENTA: Pragniesz doznania głębokiego i soczystego oczyszczenia Twojej skóry? Nałóż nasz żel peelingujący na skórę i delikatnie masuj, aby uzyskać efekt przyjemnego oczyszczenia, odświeżenia i rozświetlenia cery.
SKŁADNIKI AKTYWNE: ekstrakt z kwiatu neroli, drobinki luffa;
DZIAŁANIE: oczyszcza, nawilża, rozświetla;


Pamiętaj, że pielęgnacja skóry twarzy to nie tylko używanie kremów, ale też oczyszczanie o którym często się zapomina! A tego kroku w pielęgnacji nie wolno opuszczać. Jedyne czego potrzebujesz to kran z bieżącą wodą i nasz peeling.
Zapewniamy Ci mega przyjemne kilka chwil, gdy Twoja buzia staje się piękniejsza, a Ty zapominasz o zablokowanych porach i błyszczeniu. Wystarczy, że skupisz się na masażu twarzy, który pomoże w starciu naskórka, oczyszczeniu i odświeżeniu skóry.
Co lepsze – efekt wygładzenia pozostanie z Tobą na dłużej. Kolejnym plusem jest zapach pomarańczy, który czuć w całej gamie PURE NEROLI. Tutaj soczysta pomarańcza również Cię nie zawiedzie! A jak zapach Ci się spodoba to będziesz używać peelingu dzień w dzień i nim się spostrzeżesz, a znajdziesz się w stałym, długotrwałym związku.
STOSOWANIE: Pragniesz doznania głębokiego i soczystego oczyszczenia Twojej skóry? Nałóż żel na wilgotną skórę, omijając okolice oczu. Masuj skórę delikatnie, delektując się orzeźwiającym zapachem. Spłucz dokładnie wodą. Poczujesz i zobaczysz, że Twoja twarz jest przyjemnie oczyszczona, odświeżona i rozświetlona. Skóra nabierze gładkości, a Ty zapomnisz, że Twoja twarz jest przyjemnie oczyszczona, odświeżona i rozświetlona. Skóra nabierze gładkości, a Ty zapomnisz o zablokowanych porach i błyszczeniu na dłużej. Możesz stosować codziennie. 
POJEMNOŚĆ: 200 ml
CENA: od ok. 15 zł wzwyż 
DOSTĘPNOŚĆ: drogerie stacjonarne i internetowe ( ja kupiłam w Rossmannie )
SKŁAD: Aqua/Water, Glycerin*, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Flower Extract*, Caprylic/Capric Triglyceride*, Niacinamide, Prunus Amygdalus Dulcis Oil*, HydrogenatedJojoba (Buxus Chinensis) Oil*, Sodium Polyacrylate, Methylpropanediol, Caprylyl Glycol,Propylene Glycol, Viola Tricolor Extract*, Malva Sylvestris (Wild Mallows) Extract*, Arctium Lappa(Burdock) Leaf Extract*, Sambucus Nigra (Black Elderbeery) Flower Extract*, Luffa Cylindrica FruitPowder*, Perilla Ocymoides Seed Oil*, Phenoxyethanol, Urea, Allantoin, Panthenol, PEG-8Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Parfum, Citral, Linalool, Limonene,CI11680, CI 12480 *Składnik pochodzenia naturalnego

Moja mieszana cera uwielbia peelingi, z natury tłusta w strefie T, a jednocześnie przesuszona po bokach nosa świetnie zachowuje się po użyciu naprawdę dobrego zdzieraka. Marki Evree używam już dość długo i jak dotąd byłam zadowolona niemalże z każdego produktu, jednak po użyciu tego kosmetyku nie wiem nawet jak się do niego odnieść, targają mną niesamowicie sprzeczne odczucia. Drobinki luffa zanurzone są w kremowej i delikatnej formule, która swą gęstością i konsystencją bardziej przypomina mi żel do mycia twarzy, a niżeli peeling, są one jednak delikatne dla skóry i u mnie nie powodują żadnych podrażnień. Owe drobinki lekko masują twarz, zdzierając martwy naskórek, jednak jak dla mnie robią to troszkę po macoszemu i nie do końca jestem zadowolona z tego efektu. Bardzo kontrowersyjny jest na pewno zapach, który osobiście drażni mnie do tego stopnia, że przestałam tego kosmetyku używać, jest niezwykle sztuczny, chemiczny i nieprzyjemny. Po umyciu twarzy skóra jest miękka, wygładzona, ale nie do końca dobrze oczyszczona, na twarzy pozostaje delikatny film więc jeśli chcę coś na nią nałożyć muszę ją najpierw oczyścić np. tonikiem.
Kiedy zapach produktu przeszkadza mi na tyle, że nie jestem w stanie go używać chyba nie potrzeba też więcej słów aby opisać moje odczucia. Pamiętajcie również, że peeling ten nie będzie dobry dla bardzo wrażliwej skóry czy też naczynkowej, czytałam rownież całą masę negatywnych opinii na temat podrażniana skóry itp.


PODSUMOWUJĄC: kosmetyk totalnie mnie zawiódł chyba pod każdym względem! Na pewno do niego nigdy nie wrócę, co więcej raczej będę omijać szerokim łukiem całą tą serię. Mimo, że osobiście nie podrażnił mi skóry twarzy, wiem, że takie sytuacje miały miejsce więc jeśli posiadacie cerę wrażliwą po prostu go unikajcie, a jeśli lubicie nietuzinkowe zapachy i kremową konsystencję to jest to zdecydowanie produkt dla Was.

Miałyście okazję go testować bądź inny produkt tej serii? Koniecznie dajcie mi znać!




13 komentarzy:

  1. Bardzo lubię kosmetyki Evree, więc pewnie by się u mnie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam opinie, że dość słaby z niego zdzierak... ale sama uzywam tylko peelingów enzymatycznych więc i tak nie będę miała okazji go wypróbować. Chyba, że do dekoltu.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie znam tego peelingu :)
    pozdrawiam cieplutko :))
    woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w ogóle podchodzę do pilingów z pewną dozą nieśmiałości. Czasem używam płyn myjący do twarzy z drobnymi ziarenkami, o tym twoim nie słyszałam

    OdpowiedzUsuń
  5. Na bank bym sie z nim nie polubila, skoro zostawia film na skorze, bleee :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety przy mojej atopowej skórze większość przygód z peelingów kończy się tragedią :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja przerzuciłam się peelingi enzymatyczne, czasem jedynie używam pasty oczyszczającej Ziaji Liście Manuka:)
    Zapraszam do nas ;)http://www.beautyandmore.pl/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam go, ale dobrze wiedzieć na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam tego peelingu i na pewno go nie kupię! Natomiast uwielbiam peeling Evree do cery wrażliwej - najlepszy, jaki w życiu miałam! 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, spodziewałam się lepszej opinii, nie wiem sama czemu :P Nie miałam nic z tej serii, ale używam hydrolatu neroli i jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Raz na jakiś czas także lubię używać peelingów, ale na co dzień korzystam ze szczoteczki do mycia twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. mnie tez ta seria specjalnie nie zachwycila

    OdpowiedzUsuń
  13. Gdy ta seria się pojawiła bardzo chciałam ją poznać. I poznałam krem CC - klapa totalna i tonik = podrażnia, szczypie w oczy i się klei. Więcej ich kosmetyków nie mam zamiaru kupować ;/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy postawiony komentarz...mądra krytyka mile widziana.... i pamiętaj, że w internecie nie jesteś anonimowy :)
ps. nie bawię się w kom za kom lub obs za obs, bądźmy dorośli ;)

Design by Miczurin - technologia Blogger

Copyright © 2014 - Wszystkie zdjęcia na tym blogu są własnością twórcy bloga ich kopiowanie lub używanie bez zgody autora zabronione.