Markę Lavera znałam tylko ze zdjęć, które gdzieś mi przemykały wśród oglądanych produktów w drogeriach internetowych, jednak nigdy nie skusiałam się na żaden produkt. Sama nie wiem czemu gdyż produkują naturalne kosmetyki."Wszędzie, gdzie jest to możliwe, firma wykorzystuje składniki roślinne pochodzące z kontrolowanych upraw ekologicznych, obecnie jest ich ponad 300 i poddaje się je – podobnie jak produkty i opakowania – prawdziwemu „maratonowi” testów jakości. Produkcja odbywa się na najwyższym poziomie jakości przy wykorzystaniu tzw. ”zielonej energii”. Produkty nie zawierają żadnych chemicznych konserwantów, substancji zapachowych i aromatów."
Dzisiaj na tapecie krem do którego podchodziłam z jednej strony z entuzjazmem bo jak przekonacie się poniżej producent wiele nam obiecuje, a z drugiej trochę sceptycznie, gdyż zalecany jest od 35+ a mi jeszcze parę lat do tego przedziału brakuje. O moich odczuciach na jego temat możecie przeczytać niżej. Zapraszam!
OPIS PRODUCENTA:
100% naturalny kosmetyk, wegański.
Dla jakich kobiet przeznaczony jest ten produkt?:
pełnych energii, pomiędzy 35 a 49 rokiem życia, będących w sile wieku, rozwijających się zawodowo i/lub zajmujących się wychowywaniem dzieci, chcących zawsze wyglądać zdrowo i efektownie, pragnących działać na rzecz swojego wyglądu, cieszących się z każdej minuty swojego życia. "
POJEMNOŚĆ:
50 ml
CENA:
od 45zł
DOSTĘPNOŚĆ:
drogerie internetowe
Ta recenzja będzie chyba wyjątkowo krótka, a to wszystko za sprawą kremu, który nie zachwycił mnie
niczym, naprawdę niczym! Jedyne co jest w nim w porządku to szklany, solidny i elegancki słoiczek, w którym owy krem się mieści, chociaż odkąd poznałam propozycje w tubce staram się takie wybierać, gdyż są wygodniejsze w użytkowaniu. Konsystencja jest troszkę rzadsza, wchłania się dość dobrze, ale jakiegokolwiek efektu na mojej skórze nie zobaczyłam, a byłam naprawdę zaciekawiona bo producent obiecywał wiele. Najważniejszy jest jednak zapach, którego nie potrafię opisać, ale jest dla mnie nie do przebrnięcia! Niesamowicie podrażnia mi węch i od razu odechciewa mi się nakładać go na twarz. Być może dla kogoś jest ładny ja niestety przez tą woń odstawiam krem na bok lub przekażę w dalsze ręce.
Miałyście styczność z tym kremem? Jakie są Wasze odczucia? Bo może tylko ja mam tak złe zdanie na jego temat :)
Czy kupiłabym krem ponownie? NIE
Korzystając z okazji chciałam Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia! Niech ten czas upłynie Wam w miłej, spokojnej i radosnej atmosferze :*
Liczyłam na to, że chociaż kremy będą lepsze niż cienie...
OdpowiedzUsuńprzekażę go kuzynce, może u niej coś zdziała, ale na cuda nie liczę :)
UsuńNie znam tego kremu.
OdpowiedzUsuńZdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia
Życzy Zocha :)
http://www.zocha-fashion.pl/
Raczej bym się na niego nie zdecydowała.
OdpowiedzUsuńWesołych świąt!
Zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.kosmetykiani.pl
Uuuu nie siegne po niego :( Wesolutkich :*
OdpowiedzUsuńDo mnie trafił cień do powiek o tragicznej wręcz pigmentacji. Na więcej produktów tej marki raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńja raczej też nic więcej nie zakupię :)
Usuńmnie marka również rozczarowała, dla mnie zapach w kosmetykach jest bardzo ważny
OdpowiedzUsuń