Zaczęłam pisać tę recenzję chyba z 2 tygodnie temu i jak już chcę być regularna w blogowaniu to zawsze coś musi się wydarzyć i posty piszę na raty. Nie dość, że przed każdym z nas gorący świąteczny okres to dla zasady spalił mi się zasilacz od laptopa i już mam poślizg w pisaniu kilku kolejnych recenzji.
Kosmetyki do włosów Lee Stafford znałam do tej pory jedynie z drogeryjnych pólek, jakoś nigdy nie kusiło mnie aby wypróbować je na własnej skórze. W listopadzie tego roku w sklepach pojawiła się nowość, którą dzięki spotkaniu blogerek w Katowicach mogłam testować już od października. Piękny kokosowy zapach kusił od samego początku, nawilżająca formuła jeszcze bardziej o wygładzeniu już nie wspomnę, czy producent spełnił swoje obietnice przeczytacie dalej.
LEE STAFFORD
COCO LOCO SZAMPON
OPIS PRODUCENTA:
Nowość od stylisty Lee Stafford. Szampon nawilżający z olejkiem kokosowym. Dzięki nowej formule Twoje włosy otrzymają maksimum nawilżenia, wygładzenia, blasku i miękkości. Niepowtarzalny zapach i efekt fryzury jak od samego stylisty Lee Stafford.
SPOSÓB UŻYCIA:
Szampon nanieść na mokre włosy, następnie spłukać i powtórzyć. Może być stosowany do użytku codziennego. w przypadku dostania się produktu do oczu należy natychmiast przepłukać je czysta wodą.
Testowany dermatologicznie. Nie testowany na zwierzętach. tylko do użytku zewnętrznego.
POJEMNOŚĆ:
250ml
CENA:
OK. 30zł
DOSTĘPNOŚĆ:
drogerie np. Rossmann, Hebe
Szampon znajduje się w miękkiej różowej tubie z zamykaniem na klik. Już na samym początku zbiera plusy ponieważ lubię to rozwiązanie, nie ma później problemu z wykorzystaniem produktu do samego końca. Szata graficzna dość prosta i czytelna, z tyłu mamy przyklejoną polską etykietę, z której możemy się dowiedzieć jakie właściwości ma szampon. Sam kosmetyk jest dość rzadki, mimo to pieni się bardzo fajnie i dobrze oczyszcza włosy, unosząc wokół piękną woń kokosu. Szampon ładnie wygładzał włosy ale niestety przez to były okropnie obciążone i wyglądały nieświeżo. Ponadto podrażnił mi skórę głowy i obdarował mnie lekkim łupieżem, włosy były miękkie ale do maksymalnego nawilżenia było im daleko. Byłam bardzo ciekawa tego różowego cuda, ale mocno się rozczarowałam. Od kosmetyku z wyższej drogeryjnej półki oczekuję czegoś więcej niż poręcznej tubki czy ładnego zapachu. Być może za jakiś czas dam mu drugą szansę, chociaż bardzo mnie zniechęcił.
Czy kupiłabym produkt ponownie? NIE
Stosowałyście jakieś kosmetyki od stylisty Lee Stafford? Może coś polecacie ?
Uuuu, szkoda, ze taki dziad, a wczoraj mialam ochote go kupic bedac w Rossku :P
OdpowiedzUsuńZ tego co widzę po recenzjach dziewczyn to nie tylko mnie rozczarował :)
UsuńZdecydowanie się nie skusze. Dobrze wiedzieć, bo opakowanie i kokos zachęca do wypróbowania, a jednak
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
nie znam i jak widac nie trace :D
OdpowiedzUsuńnie znam ale z chęcią bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
naprawdę spalił Ci się zasilacz? mi też hehe, musiałam zamówić nowy
OdpowiedzUsuńszampon u mnie też się nie sprawdził
naprawdę...i też musiałam zamówić i dlatego przez tydzień byłam skazana tylko na internet w telefonie :)
UsuńMnie na szczęście krzywdy nie zrobił, ale szału też nie ma. Zaskoczyłaś mnie wysoką ceną tego szamponu, zdecydowanie nieadekwatną do składu i działania.
OdpowiedzUsuńdokładnie, cena kosmiczna jak na totalnego zwyklaka!
UsuńNo nie... a miałam się za niego niedługo brać
OdpowiedzUsuńmoże będziesz tą szczęściarą i Ci posłuży :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń