Puder rozświetlający jest dla mnie kosmetykiem zupełnie obcym! Czytam wiele recenzji na ich temat, widzę zdjęcia z ich użyciem jednak sama nie potrafię go jeszcze stosować. Używam, a raczej używa go moja przyjaciółka (Wizażystka Patrycja Gawlikowska ) , która często mnie maluje na różne okazje. Liczę, że w końcu i ja nauczę się nim "obsługiwać" tak, aby krzywdy swojej twarzy i makijażowi nie zrobić :)
Rozświetlająca formuła pudru ma zapewnić naszej skórze promienność oraz pełnię blasku bez względu na nasz wiek. Pudry powinny swoimi mikrodrobinkami rozpraszać i odbijać światło, dzięki czemu optycznie redukują cienie na skórze, a wtedy cera zyskuje promienny i świeży koloryt. Czy Paese właśnie taki kosmetyk wyprodukowało? Zapraszam :)
PAESE
PUDER ROZŚWIETLAJĄCY
OPIS PRODUCENTA:
Sypki rozświetlasz o jedwabistej konsystencji pozostawia na skórze delikatny połysk. Drobinki odbijające światło ożywiają skórę i nadają jej zdrowego, świetlistego wyglądu. Puder idealnie uwydatnia kości policzkowe, może być również stosowany do podkreślenia ramion czy dekoltu.
PRZEZNACZENIE:
Dla każdego rodzaju cery.
POJEMNOŚĆ:
15g
KILKA SŁÓW ODE MNIE:
OPAKOWANIE:
Puder otrzymujemy w kartonowym pudełeczku, na którym zamieszczone są podstawowe informacje o produkcie. Właściwy już produkt zamknięty jest w plastikowym, przezroczystym słoiczku zakręcanym czarną nakrętką. Jest to fajne rozwiązanie ponieważ widzimy ile pudru nam jeszcze zostało, a nakrętka sprawia, że słoiczek samoistnie nam się nie otworzy. Dodatkowo zabezpieczony jest w środku kręconym "sitkiem"oraz puszkiem do aplikacji z logo firmy. Konstrukcja ta jest bardzo przemyślana, bo dzięki niej jesteśmy w stanie dozować sobie odpowiednią ilość produktu oraz mamy pewność, że nie rozsypie się on po całym opakowaniu, dzięki czemu spokojnie możemy zabrać go ze sobą dosłownie wszędzie.
ZAPACH:
Ciężko go określić, jednak jest bardzo ładny;
KONSYSTENCJA:
Jest to drobno zmielony pyłek w kolorze bardzo jasnego złota z mieniącymi się drobinkami;
WYDAJNOŚĆ:
Bardzo dobra. Nie używam go często, ale wystarczy naprawdę niewielka ilość aby efekty zobaczyć na twarzy;
DOSTĘPNOŚĆ:
Firmowe stoiska Paese, różne drogerie internetowe;
CENA:
ok. 30zł
Do aplikacji tego pudru nie używam dołączonej do niego gąbeczki, zawsze zamieniam ją na pędzel, który według mnie bardziej w tym przypadku się sprawdza. Wystarczy lekkie muśnięcie i puder mamy już na pędzelku, a jeśli nabierzemy go za dużo, wystarczy lekko strzepnąć z powrotem do pojemnika. Puder po nałożeniu na twarz świeci się ładną złocistą taflą z lekkimi drobinkami, ładnie stapia się z makijażem, nie migruje po twarzy oraz się nie ściera. Według mnie najlepiej sprawdza się na kościach policzkowych, świetnie je podkreśla nadając twarzy zdrowego i promiennego wyglądu. Oczywiście można go stosować na innych partiach ciała np. dekolt czy ramiona, ale to wedle własnego uznania.
Jeśli w końcu nauczę się go samodzielnie używać to powinien mi towarzyszyć przez długi czas ;)
Czy kopiłabym produkt ponownie? TAK
PS. Jaki matujący puder w kamieniu najbardziej polecacie? :)
Fajny jest ten kosmetyk, mam go jeszcze w wersji rozowej i jak chcesz moge dac Ci przy jakiejs okazji odsypke, bo sama nie zuzyje never ;)
OdpowiedzUsuńNa rozświetlający raczej się nie skuszę, ale jeżeli mają wersję matującą to jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! :)
ja akurat do rozświetlania użyywam rozświetlacza mary lou ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Mam z tej firmy puder ryżowy i jestem z niego bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńTen też zapowiada się ciekawie :)
Pozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
Ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńZ Paese to ja się mało znam choć lakiery mają fajne ;p
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach, ale boję się trochę używać, bo makijaż nie jest moją mocną stroną ;)
OdpowiedzUsuń